www.galantklub.fora.pl

GALANTV6

panowie mam powazny rebus i prosze o pomoc kupile galancika 97 rok 200000 km przebieg benzyna gdy kupywalem nic nie wzbudzilo podejzen po krytkim czasie zlozylem gaz i sie zaczelo, jak twierdzi mechanik na gazie sa inne parametry spalania i slychac podobno lozysko walka sprzeglowego na benzynie tego nie slyszalem teraz juz slysze co prawda mniej intensywniej . pytanie dla doswiadczonych lepiej wymieniac czesci czy cala skrzynie?? ewentualna naprawa jakim kosztem moze sie skonczyc?? czy same lozysko czy raczej walek tez ?? i czy te lozysko pociaglo kolejne elementy?? prosze o pomoc bo nie wiem co robic a nie chce by ktos stojac obok mojego auta stwierdzil ze galant to zlom, wszyscy wiemy ze tak nie jest i kochamy nasze gale i chcemy dlanich jak naj lepiej pozdro dla posiadaczy .pawel gliwice

wajm

w moim galancie zaczelo sie od wymiany oleju w skrzyni,mechanik wlal mi scierwo a ten co kupilem zawinal,po kilkunastu tysiacach km odezwaly sie lozyska,nie wiem ktore terkotalo,wymienilem wszystkie za robote i material wyszlo mi 4 lata temu 2000 zl, od naprawy najechane 80 tyś km i cisza,pozdro